Violetta Philipps - pasjonatka unikalnego designu i kreowania wnętrz nonszalanckim eklektyzmem opowiada o swoim bezkompromisowym podejściu do stylizacji przestrzeni.
Poznajmy się. Kim jest Viola Philipps? Proszę nam opowiedzieć, jak zaczęła się Pani przygoda z wnętrzami? Skąd pojawiło się u Pani zainteresowanie designem?
To były targi staroci w Niemczech. Były tam świetne meble i lampy. Zaczęłam zbierać czasopisma na temat dekoracji wnętrz.
Czy zawodowo zajmuje się Pani projektowaniem?
Z zawodu jestem germanistą i muzykiem. Projektowanie wnętrz to moja pasja.
Jaki to się stało, że zajęła się Pani metamorfozami wnętrz?
Lubię majsterkować i wiele czasu poświęciłam na naukę lakiernictwa, złocenia. Tu nie myślę o profesjonalnej działalności, a raczej o eksperymencie. Moje własne mieszkanie było moim laboratorium, w którym rozwijałam swój warsztat i umiejętności.
Jestem ciekawa, jak to wygląda początek współpracy z Panią?
Z pewnością oglądam meble, które klient posiada i jeśli uznaję, że dany obiekt nadaje się do renowacji, to z pewnością namawiam do wykorzystania go w nowo zaplanowanym wnętrzu.
Co było Pani pierwszym projektem? Czy to być może było Pani mieszkanie?
Tak, to moje mieszkanie.
Ulubiony projekt, który udało się Pani zaprojektować?
To było mieszkanie w centrum Krakowa, w którym miałam pełną wolność w doborze elementów dekoracji. Jedynym ograniczeniem był ustalony wcześniej budżet.
Zdarzyło się Pani kiedyś powiedzieć klientce lub klientowi „to na pewno nie będzie pasować i ja tego nie zrobię”?
Zdecydowanie tak. Jestem dość uparta. Nie stawiam się na piedestale wszystkowiedzącej, ale bronię własnego stanowiska.
Najczęstsze błędy w urządzaniu, z jakimi spotyka się Pani u klientów?
Za niskie blaty kuchenne i fatalne oświetlenie.
Podczas projektowania najwięcej uwagi poświęca Pani na …
Światło.
Co we wnętrzach uwielbia Pani najbardziej?
Lekkość i przestrzeń. Budowanie napięć, pauzy, oszczędność środków artystycznych. Wnętrze powinno być jak partytura muzyczna.
Co Panią najbardziej drażni w polskim krajobrazie wnętrzarskim?
Monotonia, sztampa, powtarzalność w wykorzystaniu elementów dekoracji wnętrz i brak kreatywności. Ustawianie mebli to moim zdaniem żaden koncept kreatorski.
Co w obecnym czasie kształtuje Violę Philips? Czy ma Pani swoje top 3, jeśli chodzi o źródła inspiracji estetycznych?
Thonet, wnętrza z Francji i Hiszpanii oraz hanzeatyckie mieszkania Hamburga.
Ulubiony styl?
Zdecydowanie opowiadam się za czarownie nonszalanckim mieszaniem stylów.
Końcowa rada dla osób marzących o posiadaniu pięknego wnętrza?
Nie zgadzajcie się na projekty, które są kopiowane do znudzenia. Szukajcie oświetlenia na giełdach europejskich.
Jakie ma Pani plany na przyszłość?
Chcę stworzyć markę, która będzie miała niepowtarzalny rys.
Aktualnie rozwija Pani Locodekoracje? Proszę nam o nich opowiedzieć? Czym dokładnie są? Gdzie można je znaleźć?
"Locodekoracje" zajmuje się dekoracją wnętrz, materiałami obiciowymi, zasłonami, sprzedażą mebli vintage oraz renowacją mebli.. Można je znależć na:
64