Piękne wnętrza kryją w sobie piękne historie

Patrycja Morawska

Morawska Interiors

Morawska Interiors o autorska pracownia specjalizująca się w projektowaniu spersonalizowanych wnętrz, które łączą ergonomię, estetykę i funkcjonalność projektowanych form. Kolekcja pięknych i unikatowych wnętrz stale się powiększa.

Poznajmy się – proszę nam opowiedzieć o początkach powstania pracowni Morawska Interiors? Jak wszystko się zaczęło? Skąd pomysł na założenie biura?

Moja przygoda z projektowaniem wnętrz rozpoczęła się na ostatnim roku studiów. Studiowałam na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Byłam zafascynowana architekturą, kształtowaniem przestrzeni i możliwościami jakie ona niesie, a jednocześnie poszukiwałam czegoś, co nie wymagałoby tylu formalności urzędowych, w czym będę się realizować i widzieć możliwie szybko efekty mojej pracy, mające realny wpływ na życie ludzi. Mój pierwszy zrealizowany projekt to wnętrze biura produkującego gry na urządzenia mobilne. Dostałam to zlecenie na ostatnim roku studiów, było to duże wyzwanie, które trafiło w moje ręce przypadkiem. Początkowo myślałam, że nie podołam. Jednak ostatecznie zadowolenie Klientów przerosło moje oczekiwania i właśnie wtedy dotarło do mnie coś, czego nikt mi nie powiedział na studiach, że projektuje się nie dla teorii ani dla idei, które potrafią windować ego architektów tylko...dla Ludzi!. Satysfakcja płynąca z projektu, który został zrealizowany 1:1 i zaufanie Klientów nie pozostawiły wtedy we mnie wątpliwości, że chcę zajmować się architekturą wnętrz dla Ludzi, dla których przebywanie w moich realizacjach będzie prawdziwą przyjemnością.

Co się zmieniło w Pani procesie tworzenia od tego czasu?

Po studiach miałam przyjemność współpracować z portugalskim biurem architektonicznym przy renowacji starych kamienic. To doświadczenie miało znaczący wpływ na moje obecne podejście do projektowania. Zdobyte przez ten czas doświadczenie w projektowaniu różnych przestrzeni jest bardzo pomocne i procentuje przy kolejnych realizacjach. Szczególnie lubię projektować przestrzenie nietypowe, osobliwe, takie jak np. lofty lub wnętrza klimatycznych kamienic. Wciąż się rozwijam uczestnicząc regularnie w wydarzeniach z zakresu architektury, wnętrz i designu, nawiązując nowe kontakty i zgłębiając trendy. Rozwijam również firmę, aby móc zaoferować Klientom jak najwyższą jakość usług. 

Jak ewoluowało Pani podejście do projektowania? Czy uczelnie i miasta, w których poszerzała Pani wiedzę miały na Panią wpływ?

Zapamiętałam przede wszystkim wystąpienie, które odbyło się na ostatnim roku studiów, a dokładniej jedno retoryczne pytanie, które padło z ust cenionego profesora, które brzmiało:Czy potraficie odnaleźć w sobie przyjemność płynącą z architektury? Czy to, co robicie sprawia Wam przyjemność i czy chcecie na to poświęcać swoje życie...? Jeśli nie- jeśli to co robicie nie sprawia Wam przyjemności...to macie rzucić to w cholerę i znaleźć coś innego, co Was zacznie cieszyć.”

 

Tego się trzymam i dotąd przyjemność płynącą z architektury nieustannie w sobie odnajduję. Nie zawsze jest idealnie, ale bilans zysków i strat w moim przypadku jest dodatni.
Po studiach znaczący wpływ na moje podejście do przestrzeni miała, jak już wspomniałam wcześniej, moja współpraca z portugalskim biurem projektowym, specjalizującym się w renowacji starych kamienic. Chciałam zdobywać doświadczenie nie tylko w Polsce, ale poznawać też inne podejścia do projektowania. Zaraz po studiach wyjechałam na praktyki do Portugalii. Pierwsza portugalska podróż uruchomiła moją fascynację tym krajem w wielu aspektach. Mieszkając w Porto zakochałam się po uszy w Portugalii, w tamtejszej architekturze i podejściu do życia. Drugą podróż do Portugalii odbyłam po dwóch latach i właśnie wtedy dostałam zlecenie na projekt koncepcyjny pięciopiętrowej kamienicy w centrum Lizbony (z widokiem na ocean!) To był jeden z tych złotych strzałów, które mnie napędzają do działania i utwierdzają w przekonaniu, że to co robię ma sens.

Który etap projektowania lubi Pani najbardziej?

Podczas całego procesu projektowania zawsze przypominam Klientom, że moment największej satysfakcji jest na końcu, kiedy można zobaczyć przełożenie projektu na rzeczywistość i namacalnie doświadczyć, że czas poświęcony na przemyślenie wielu rozwiązań miał sens. Bezcennym momentem jest widzieć zadowolonych Klientów w świeżo ukończonym wnętrzu. Bardzo lubię też etap wstępny - etap rozmów z klientami na temat ich wymarzonego wnętrza. Dyskutujemy wtedy o wszystkim - ich życiu, wartościach, preferencjach, zainteresowaniach, życiowych pasjach i inspiracjach, ulubionych miejscach, muzyce, filmach, sztuce, sposobach spędzania wolnego czasu. To dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie, uświadamiające jak bardzo różni są ludzie i jak bardzo ciekawi.

Patrycja Morawska
Patrycja Morawska
Patrycja Morawska

Gdzie czerpie Pani inspiracje do swoich projektów?

To ważne pytanie, ponieważ zawód architekta wnętrz wymaga nieustannego rozwoju i inspiracji. Przede wszystkim staram się być uważna na otaczający mnie świat i mam trzy główne źródła inspiracji:

  1. Przestrzeń i miejsce w którym projektuję-możliwości przestrzenne i kultura miejsca, uwzględniając kontekst są wyznacznikiem spójności z otoczeniem; 
  2. ludzie dla których projektuję- tworząc dla ludzi trzeba ich najpierw zrozumieć i poznać;
  3. podróże- zwłaszcza te związane z projektowaniem, sztuką, poznawaniem nowych kultur i miejsc.

Jakie trendy cieszą się największą popularnością wśród Pani klientów? Po jaki styl najczęściej sięgają Pani klienci?

Najczęściej zgłaszają się do mnie klienci, którzy widzieli moje projekty i chcieliby, abym stworzyła indywidualny projekt dla nich. Tak najbardziej lubię pracować, ponieważ wiąże się to z zaufaniem i otwartością na moje propozycje projektowe i konsekwentnym podążaniem za ustaloną koncepcją, co przynosi najlepsze efekty. Sprawia, że wnętrze jest spójne, piękne i unikatowe. Wielokrotnie miałam sytuacje, kiedy klienci mimo, że nie byli początkowo przekonani do jakiegoś pomysłu zaufali mi i jak później zobaczyli realizację byli zachwyceni.
Projektując, nie podążam za konkretnymi stylami, bardziej się nimi inspiruję by określić oczekiwania klientów i to jakie wnętrza się im podobają a jakie nie. Style można łączyć, ale ważne jest, aby robić to świadome, ze znajomością ich specyfiki. Bliskie jest mi przekonanie, że wnętrze powinno odzwierciedlać to, kim jesteśmy, bo wtedy wnętrze wspiera nas w codziennym życiu, a my czujemy przynależność do miejsca i możemy je współtworzyć.

Czy ma Pani swój ulubiony mebel, dobrze i pięknie zaprojektowany przedmiot, który lubi Pani używać w swoich projektach? Co to jest?

Lubię przedmioty unikatowe, które są związane z właścicielami, miejscem, mają swoją historię. Każdy projekt staram się wyposażyć w takie unikaty, aby nadać wnętrzu tożsamość. Czasem jest to lampa, wyszukany uchwyt meblowy, skrzypiący wieszak wyszukany na bazarze lub pchlim targu lub mapa z podróży. Unikalne przedmioty kojarzę z konkretnym miejscem, staram się ich nie powielać. Większość mebli w moich projektach jest wykonywanych na wymiar.

Co jest najważniejsze w projektach wnętrz Morawska Interiors?

Stawiam na to, by każde wnętrze które projektuję było unikatowe, maksymalnie dostosowane do stylu życia mieszkańców z wykorzystaniem potencjału przestrzeni. Ważne dla mnie są dobre proporcje, szlachetne materiały, które są inwestycją w jakość i ponadczasowość. Moda przemija, natomiast dobry projekt, z właściwymi proporcjami, solidnymi materiałami i dbałością o detal zawsze się obroni, niezależnie od przemijających trendów. 

Morawska Interiors
Morawska Interiors

Piękno i funkcjonalność we wnętrzu?

Tak, to możliwe! Wbrew powszechnym opiniom te czynniki się uzupełniają. Nie musimy wybierać między jednym a drugim. W pięknym wnętrzu dobrze się czujemy, lepiej pracujemy, skuteczniej odpoczywamy. Piękno jest funkcjonalne!

Jak dokończyłaby Pani zdanie: Piękne wnętrza kryją w sobie piękne historie…

Piękne wnętrza kryją w sobie...piękne historie! Każdy projekt traktuję jak nową przygodę, początek nowej historii, będący opowieścią o ludziach, ich pasjach i ich codziennym życiu. Moja kolekcja pięknych historii związanych z ludźmi, dla których projektowałam wnętrza stale się powiększa.

W jakiej estetyce czuje się Pani najlepiej? Jaki styl wybrałyby Pani, gdyby inwestor zostawił projekt całkowicie w Pani rękach, nie narzucając żadnych ram?

Mam to szczęście, że trafiają do mnie sympatyczni ludzie, darzący mnie dużym zaufaniem. Przed rozpoczęciem projektu długo rozmawiamy, o tym jak wyobrażają sobie swoje wymarzone wnętrze. Nie traktuję tych sugestii jako ram, bardziej jako kierunkowskazy, które mnie inspirują do stworzenia wnętrza „szytego na miarę”. Pierwsze spotkanie jest niezobowiązujące, byśmy mogli obustronnie się przekonać, czy „nadajemy na tych samych falach”. Jeśli zdarzy się sytuacja, kiedy klient ma oczekiwania niemożliwe do zrealizowania lub jego estetyka odbiega daleko od mojej, wtedy szczerze mówię na samym początku, że tego nie czuję, bo ja nie potrafię robić czegoś, w co nie wierzę. Poczucie satysfakcji jest dla mnie najważniejszym czynnikiem podczas współpracy. Wyznaję przekonanie, że po zakończeniu realizacji i projektu zarówno klient, jak i ja mamy być tak samo zadowoleni. Wybór projektanta, jak i współpraca z klientem to decyzja na kilka miesięcy, to musi działać! Tak właśnie powstają piękne wnętrza, które kryją w sobie...piękne historie!

Piękna pointa! A jak wygląda proces współpracy z Panią? Czego mogą spodziewać się Pani klienci?

Cały proces projektowy jest podzielony na kilka etapów. Przed przystąpieniem do projektowania omawiam dokładnie z klientami plan pracy i tłumaczę na czym polegają poszczególne etapy. Stawiam na indywidualne podejście do każdego projektu. Decydując się na współpracę, każdy projekt traktuję z jednakową uważnością, zaangażowaniem i dbałością o detale. Po ukończeniu projektu, jeśli jest taka potrzeba omawiam z wykonawcami kwestie techniczne i wykonawcze. Na życzenie klienta oferuję również nadzory wykonawcze, by sprawdzić czy remont przebiega zgodnie z planem. Współpracuję również z ekipą zaufanych fachowców, którzy wspierają moich klientów w pracach remontowych.

Czy mogłaby Pani dać swoim potencjalnym Klientom złotą radę, zanim zdecydują się na współpracę z Panią? Na co powinni zwracać uwagę, decydując się na współpracę z architektem?

Trzeba mieć świadomość, że projekt wnętrza to kilka miesięcy pracy i nie jest możliwe zrobienie go na „już”. Remont wymaga solidnego przygotowania i organizacji, między innymi rezerwacji ekipy wykończeniowej. Termin często rezerwuje się z wyprzedzeniem, dlatego do architekta dobrze jest się zgłosić wcześniej, nawet na etapie zmian deweloperskich. Wtedy jest możliwość dostosowania w trakcie budowy m.in. instalacji na koszt dewelopera według indywidualnych preferencji. To również spora oszczędność czasu i pieniędzy.
 

Poszukując inspiracji do projektu wnętrza polecam badać swoje odczucia w różnych miejscach, wnętrzach, przestrzeniach, by próbować określić swój styl i swoje oczekiwania. Zawsze o to pytam na początku współpracy. To pomaga mi zrozumieć jakiej stylistyki oczekuje klient i w którym kierunku będziemy podążać. Poza tym zapraszam na niezobowiązującą rozmowę, podczas której omówimy wszelkie nurtujące kwestie przed przystąpieniem do projektu i będziemy mogli się przekonać, czy „nadajemy na tych samych falach”. Potem pozostaje tylko działać.

Przed i po, Morawska Interiors
Przed i po, Morawska Interiors
Przed i po, Morawska Interiors

Co dalej z Morawska Interiors? Jakie marzenia i plany chciałaby Pani zrealizować w przyszłości?

To jest chyba najtrudniejsze pytanie. Mam wiele pomysłów. Po pierwsze - bardzo chciałabym kontynuować współpracę zagraniczną. Pomaga mi to poszerzać horyzonty, zasila moje doświadczenie i utrzymuje otwarte podejście wobec nieznanego. Poza tym jestem nieugiętą fanką  portugalskich pastel de nata i espresso. Ponadto planuję realizować coraz więcej projektów ciekawych, nietuzinkowych przestrzeni które zasilą moją kolekcję filmową pięknych wnętrz, które... kryją w sobie piękne historie.

Obecnie jestem na etapie remontu siedziby biura, w której będzie profesjonalna wzorcownia, miejsce spotkań z klientami przy drewnianym stole i klimatycznym, starym piecu kaflowym. Chciałabym, aby to miejsce było unikatowe, przyciągało autentycznym klimatem i było kopalnią inspiracji dla klientów przed stworzeniem swojego wymarzonego wnętrza.

Mam jeszcze jeden plan, który dojrzewa we mnie powoli, ale to chyba jeszcze nie czas, by o nim mówić. Czas pokaże, co z tego wyjdzie.

Życzę powodzenia w realizacji wszystkich planów oraz marzeń.

Bardzo dziękuję, na pewno się przyda :)

Autor wywiadu

Dominika Wiewiórska

Redaktor naczelna imello.pl

Inne wywiady

section logo
imello logo