Projekt to proces. Jest jak „malowanie obrazu”

Magdalena Miśkiewicz

Miśkiewicz Design

Miśkiewicz Design to nowoczesne studio projektowe z wieloletnim doświadczeniem. Realizacje pracowni cieszą się uznaniem zarówno wśród miłośników ponadczasowej klasyki, jak i wielbicieli współczesnych i minimalistycznych przestrzeni. Mieliśmy okazję porozmawiać z założycielką marki Magdaleną Miśkiewicz. Zapraszamy Was do pięknego świata oryginalnych wnętrz, w których inspiracje dyktuje życie oraz najnowsze trendy. 

Poznajmy się. Proszę nam opowiedzieć skąd wziął się pomysł na Miśkiewicz Design? Jakie są początki pracowni?

Początki firmy zaczynały się 11 lat temu, z tym, że pierwsze dwa lata firma funkcjonowała pod inną nazwą. Projektowanie wnętrz zawsze było moją pasją. Kreowanie, tworzenie, pasja do pięknych wnętrz. Jestem estetką, uważam, że to w jakiej przestrzeni żyjemy, tacy jesteśmy. Harmonijnie i piękne wnętrza pozwalają nam na to, żeby żyć lepiej, spokojniej, pełniej.

Pięknie podsumowanie aktu kreacji. Pani pracownia to zespół ekspertów. Ile osób tworzy Miśkiewicz Design?

Obecnie pracuję z 6 osobami w Warszawie i 2 osobami we Wrocławiu i Trójmieście.

Przechodząc do kwestii bardziej praktycznych – jak wygląda Pani dzień pracy?

Staram się jak najmniej pracować z domu. Preferuję kontakt z ludźmi, rozmowy, spotkania. Lubię być aktywną. Dzień zaczynam od zielonej herbaty, zdrowego śniadania, bo to dla mnie najważniejszy posiłek dnia, potem jadę do mojej pracowni. Potem zaczynają się spotkania  - zarówno te wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Maile, telefony, sprawy organizacyjne, nadzory. Staram się nie pracować po godzinach, a weekendy mam zawsze dla Rodziny. Dobrze planuje swój dzień i swoje zadania. Uważam, że w pracy najważniejszy jest dobry plan. Jeśli mamy dobrze rozplanowane zadania, to efektywniej realizujemy swoje cele. 

Zgadzam się z Panią, że perfekcyjna organizacja jest kluczem do sukcesu w pracy zawodowej. Skąd czerpie Pani pomysły na realizację swoich projektów?

Życie daje mi inspiracje. Napotkany obraz, zdjęcie pięknego wnętrza, wyjazdy i podróże. Inspiracją jest dla mnie wszystko. Czasami zobaczę fotel albo tapetę i już wiem, co będzie dalej. Wiem, jak dalej rozwinie się wnętrze. 

Projekt: Miśkiewicz Design
Projekt: Miśkiewicz Design
Projekt: Miśkiewicz Design

Jak wygląda Pani proces projektowania wnętrz – od pomysłu do ostatecznego projektu? Wszystko ma Pani drobiazgowo zaplanowane, czy być może zostawia Pani miejsce, by puścić wodze fantazji?

Projekt to proces. Mówię często, że to jak „malowanie obrazu”. Zaczynamy od pomysłu, ale potem, na etapie projektu, wiele rzeczy tworzy się, zmienia, krystalizuje. Projekt, to długi i skomplikowany proces decyzyjny, a często zdarza się, że największe przeszkody w nim są impulsem do najciekawszych rozwiązań. Uważam jednak, że to co na początku, jest kluczem do reszty. Zaczynamy od jednej, najlepszej idei, która powstaje na bazie rozmów z Klientem, inspiracji, a potem to szlifujemy, uzupełniamy, dopełniamy. Raczej mam wszystko zaplanowane i gdy wiem, że coś będzie najlepsze, to tego się trzymam.

Co jest dla Pani najtrudniejsze w procesie projektowania?

Najtrudniejszy jest proces realizacji, niezliczonych wizyt na budowach, koordynacji detali. Ponieważ moje wnętrza nie są proste, i wymagają wielu rysunków detali, zgrania prac podwykonawców, to trzeba być bardzo czujnym i trzeba umieć te wszystkie, ważne elementy projektu ze sobą zgrać. Terminy, kolory, wykończenie, dobór materiałów. To jak praca pilota na pokładzie samolotu rejsowego – każdy element, każda decyzja ma ogromne znaczenie. Jeśli popełnimy jeden błąd, to cała „układanka” może runąć.

Zastanawiam się, czy klienci otrzymują od Pani pełne wsparcie w poszczególnych etapach projektowania. Co dla nich jest szczególnie ważne?

Każdy Klient jest inny, tak jak każdy człowiek jest inny. W swojej pracy wykorzystuję swoją wiedzę w dziedzinie psychologii i podejściu do Klientów, którzy oczekują, za każdym razem,  czegoś innego. Zanim rozpocznę pracę nad projektem, określamy sobie „profil Klienta”. Wówczas praca i współpraca z nim jest o wiele bardziej efektywna. Jedni potrzebują długich rozmów, inni znowu wolą pracować mailowo. Jedni są skrupulatni, inni wolą podejmować decyzje szybko. W swojej pracy, dostosowujemy się do profilu naszego Klienta i staramy się w pełni usatysfakcjonować jego potrzeby, zarówno pod względem jakościowym, jak i estetycznym.

A jak jest w Pani przypadku? Czy lubi Pani rozmawiać ze swoimi klientami?

Ja uwielbiam swoich Klientów i uwielbiam kontakt z ludźmi. Lubię rozmawiać, spotykać się. Uważam, że komunikacja werbalna jest najlepsza. Nie ma lepszej drogi do zrozumienia się, poznania, i jest to prawda znana na wszelkich polach relacji międzyludzkich. Ludzie „kupują” od ludzi. Jeśli dobrze poznamy swoich Klientów, to projekt będzie piękniejszy.

Stara się Pani edukować swoich klientów?

Staram się im pokazywać najlepsze rozwiązania, ale zawsze moje wybory argumentuje. Klienci są chętni do innowacji lub do innych decyzji niż te, do których są przekonani,  ale tylko wtedy, jeśli im to dobrze przedstawimy. Klientów należy przekonywać w sposób delikatny. Często oni wiedzą czego chcą i uważają, że ich pomysł jest najlepszy. Naszym zadaniem jest tak to zrobić, żeby projekt stał się najciekawszy, a nasi Klienci żeby czuli, że jest to również ich koncepcja i decyzja. Czasami  jest to nie lada wyzwanie.

Impulsy i spontaniczne zachwyty, to zazwyczaj najlepszy kierunek podróży aranżacyjnej, a gdyby miała Pani wymienić najważniejsze trendy we współczesnym projektowaniu, to byłyby to…?

Wydaje mi się, że czas pandemii, trudny dla wszystkich, spowoduje, że kolor we wnętrzu będzie milej widziany. Jakbyśmy chcieli „kolorować” swój świat i życie. Uważam, że w najbliższym czasie nastąpi przełamanie monochromatycznych wnętrz, a akcenty kolorystyczne fantastycznie wzbogacą wystrój mieszkań. Barwne zabudowy, dekoracje, tkaniny i tapety dodadzą nam witalności i radości. Kolory, wykorzystane przez projektantów wnętrz w odpowiedni i przemyślany sposób potrafią kompletnie odmienić z pozoru proste i nudne wnętrze.
Zwrócimy się też w kierunku bardziej zindywidualizowanych przestrzeni. Większa ilość czasu, którą spędziliśmy i nadal spędzamy w domach zaowocuje przemyśleniami na temat wystroju i naszych potrzeb. Coraz bardziej zależy nam na projektach, które odzwierciedlają nasz charakter, osobowość i zainteresowania. Dlatego w najbliższym czasie będziemy tworzyć wnętrza niebanalne, dalekie od mainstreamowych, takie, w których nie brakuje pamiątek z dzieciństwa, osobistych akcentów i przedmiotów z duszą. Myślę, że więcej będzie też projektów eklektycznych, będziemy śmielej bawić się stylami i kolorami. Jako pracownia Miśkiewicz Design mieliśmy już okazję pracować przy tego rodzaju realizacjach – mam tu na myśli chociażby współpracę z Andrzejem Piasecznym.

Z drugiej strony spodziewam się też, że przebywanie w domach zmobilizuje niektórych do porządkowania najbliższego otoczenia i zredukowania codziennego chaosu wokół nas. Obudzi potrzebę czystej przestrzeni i klarowności we wnętrzach, większą dbałość o detal, formę i funkcjonalność. Pomoże uświadomić sobie, co tak naprawdę jest nam potrzebne w codziennym życiu, a czego mamy po prostu za dużo.

Podejście „less is more” daje możliwość krytycznego spojrzenia na własne mieszkanie. Co tak naprawdę nam się w nim podoba, z czego korzystamy, a co głównie „zbiera kurz”? Może są to elementy, które wprowadzają ogólny chaos i zaburzają odbiór całości? Pojawi się też zwiększona potrzeba funkcjonalności, która zmodyfikuje panujące trendy. Na przykład złote wykończenia nadal będą modne, ale w wersji satynowej, ponieważ takie łatwiej utrzymać w czystości. Podobnie mozaiki ustąpią miejsca bardziej funkcjonalnym płytkom wielkoformatowym. Powiedziałabym więc, że w nadchodzącym roku wnętrzarskie trendy zdominuje „racjonalne szaleństwo”.

Rok zapowiada się bardzo interesująco. W kontekście trendów chciałabym zapytać, w jakim stylu są Pani ulubione wnętrza?

Lubię wszystkie wnętrza „ z duszą”, w których liczy się detal i harmonia, gdzie znaczenie mają zarówno funkcjonalność, ale i estetyka. Kocham wnętrza jasne, przestronne, ale nie monotonne, nie minimalistyczne. Uważam, że diabeł tkwi w szczegółach. Kocham piękne lampy, tkaniny, dekoracje typu poduchy, zasłony. Lubię złoto. Dodaje elegancki i błysku. Z pewnością moje wnętrza są bardzo kobiece.

Projekt: Miśkiewicz Design
Projekt: Miśkiewicz Design
Projekt: Miśkiewicz Design

Co w tym roku było dla Pani największym wyzwaniem? A co zaskoczeniem?

Rok się zaczął wzmożoną pracą, z czego bardzo się cieszę. Pomimo pandemii mamy coraz więcej zapytań. Pojawiają się propozycje z zagranicy. Rozwijam rynki Trójmiasta i Wrocławia – jestem otwarta na nowe wyzwania. Mam mnóstwo nowych pomysłów na rozwój firmy. Niedługo przystąpię do realizacji nowego, zupełnie odrębnego kierunku. Już nie mogę się doczekać… I czekam na otwarcie się restauracji, żeby móc swobodnie przemieszczać się po Polsce w celu realizacji moich projektów poza Warszawą. W mojej pracowni bardzo dużo się dzieje, z czego bardzo się cieszę. Pojawiają się propozycje z zagranicy. Rozwijam rynki Trójmiasta i Wrocławia – jestem otwarta na nowe wyzwania. Mam mnóstwo nowych pomysłów na rozwój firmy. Przystąpię do realizacji nowego kierunku, m. in. zostaną opublikowane moje książki, które będą dostępne w sprzedaży internetowej. Już nie mogę się doczekać…

Pani plany są bardzo imponujące. Gratuluję i serdecznie dziękuję za rozmowę.

Autor wywiadu

Dominika Wiewiórska

Redaktor naczelna imello.pl

Inne wywiady

section logo
imello logo